Święty Mikołaj ma autyzm? Brzmi niedorzecznie? Może, ale mam nadzieję, że ten tekst pozwoli Ci lepiej zrozumieć, na czym polega autyzm i jak budować dobre relacje z ludźmi, szczególnie dziećmi cierpiącymi na to zaburzenie rozwojowe.
50 odcieni św. Mikołaja
Po angielsku nazwalibyśmy go różnie:
- Santa Claus – Święty Mikołaj,
- Saint Nick – Święty Nick,
- Kris Kringle – „Krzysiek Precel”
Jak byśmy go nie nazywali, to on jest naszą ostatnią nadzieją na najnowsze PlayStation w tym roku.
Chociaż wydawać by się mogło, że każde dziecko zna świętego Mikołaja, to mało kto wie o nim wszystko. Wiedzieliście na przykład, że Papa Noël jest patronem Amsterdamu i Moskwy? Święty Mikołaj jest pełen niespodzianek – a jedną z nich jest to, że być może rezydent bieguna północnego ma autyzm.
Niewiarygodne?
To czytaj dalej – zaraz podam argumenty za i przeciw tej tezie – św. Mikołaja ma autyzm.
Czy św. Mikołaj ma autyzm?
Jeśli mielibyście zrobić listę wszystkich rzeczy, które kojarzą się Wam ze świętym Mikołajem, „autyzm” prawdopodobnie nie znalazłby się na niej zbyt wysoko. Albo wcale.
Anglojęzyczna strona Autistic and Unapologetic („Jestem autystą i nie przepraszam za to”) opublikowała ciekawy, odrobinę prowokujący tekst na temat autyzmu u św. Mikołaja. Jeśli przyjrzeć się zachowaniu świętego Mikołaja, można rzeczywiście nabrać pewnych podejrzeń.
- He always wears the same clothes – red and comfortable
- He has a strong sense of what is good and bad – and he’s constantly checking to make sure he’s right
- He avoids all social meetings – he has his grotto, where everything is accounted for
- He likes his own space – at the most remote part of the whole planet
- He has a limited diet – cookies and milk
Zawsze nosi te same ubrania – czerwone i wygodne
Ma silne poczucie tego, co jest dobre, a co złe – i ciągle sprawdza, czy ma rację
Unika wszelkich spotkań towarzyskich – ma swoją grotę (na biegunie północnym!), gdzie wszystko jest poukładane
Lubi swoją własną przestrzeń – w najbardziej odległym miejscu na całej planecie
Ma ograniczoną dietę – (najwyraźniej żywi się wyłącznie) ciasteczkami i mlekiem
I co Wy na to?
Według badań, autyści rozwiązują problemy o 40% szybciej niż „normalni” ludzie. Problem w tym tylko, że nie zawsze słuchamy ich niekonwencjonalnych rozwiązań. Na przykład pomysł, żeby wchodzić do domów przez komin – sposób, który potrafi obejść nawet najnowsze systemy alarmowe!
A czasami wystarczą drobne gesty, by włączyć takich ludzi do społeczeństwa – jak na przykład takie specjalne godziny ze świętym Mikołajem dla bardziej nieśmiałych dzieci:
Czy św. Mikołaj naprawdę ma autyzm?
Z drugiej strony jednak pamiętajmy o tym, że znamy takiego świętego Mikołaja zaledwie podczas jednego dnia w roku. A słyszy się również, że przez pozostałe dni żyje sobie szczęśliwie z rodziną w Laponii i wiedzie normalne życie. Być może więc zbyt pochopnie diagnozujemy autyzm u świętego Mikołaja? A wielu powiedziałoby, że jest to również problem współczesnej psychologii – lista schorzeń psychicznych rośnie na potęgę i każdy szanujący się człowiek musi dziś mieć takie czy inne schorzenie…
Myślę, że pytaniem jakie możemy sobie dziś zadać jest: na ile pożyteczne jest widzenie w każdym człowieku pacjenta? Na ile lekami warto leczyć problemy, z którymi do tej pory ludzkość radziła sobie samodyscypliną, rytuałami przejścia, hartem ducha, wsparciem rodziny i przyjaciół? Jak odróżnić ludzi, którzy rzeczywiście potrzebują pomocy od tych, którzy zamiast narzekać i szukać wymówek po prostu powinni wziąć się w garść? Gdzie jest nasza granica między bezkompromisową Spartą, a łzawym, społecznie szkodliwym sentymentalizmem?
Kim tak naprawdę jest święty Mikołaj?
Osobiście najbardziej podoba mi się teoria, że święty Mikołaj pracuje dla Służb Bezpieczeństwa. Dlaczego? Obserwuje Cię przez cały rok. Nie ma żadnej innej pracy. Wszystko o Tobie wie. I ocenia. Nagradza za poprawne zachowanie. I ubiera się na czerwono. Jest jak Wielki Brat!!
A może jest po prostu normalnym, dobrym człowiekiem, a wszystkie te teorie są jedynie niewinnymi żartami! 🙂
Bądź jak święty Mikołaj!
Jaka by prawda nie była, przykład świętego Mikołaja jest moim zdaniem świetny, ponieważ pokazuje, że bez względu na to, czy ma autyzm czy nie, to wnosi mnóstwo ciepła i dobra do świata.
Nie użala się nad sobą, tylko niestrudzenie przynosi pożytek innym – co na pewno pomaga również jemu samemu odnaleźć własne szczęście i spełnienie.
Czego w te święta nam wszystkim życzę!
Święty Mikołaj na pewno zna język angielski!
Zrób prezent sobie i światu – naucz się mówić po angielsku! Przełam blokadę językową i mów płynnie… jak Santa Claus!